Centrum lasu

Wasza stara · Posted: Mon 4:02, 26 May 2008 Post subject:

-Wiem. - rzek³ spokojnie Herian, id±c dalej. W koñcu doszli¶cie do wielkiego, szerokiego dêbu.
Herian delikatnie dotkn±³ drzewa, a kawa³ek kory odpad³, ukazuj±c wnêtrze drzewa. Na dole drzewa kawa³ek by³ wyciêty z drewna, zostawiona tylko kora, widocznie po to, by móc tam magazynowaæ potrzebne rzeczy bez ryzyka, ¿e kto¶ je znajdzie. Herian wszed³ do ¶rodka.
-No co siê tak patrzysz? - zapyta³. - Mo¿e i to ¶mieszna kryjówka, ale przynajmniej nikt jej nie odkryje.
W ¶rodku zobaczy³e¶ mnóstwo broni i bia³ych szat z kapturami. Herian wyci±gn±³ jedn± bia³± szatê oraz pochwê ze sztyletem, pochwê z mieczem, co¶ w rodzaju skórzanej torebeczki na no¿e, w której faktycznie by³o pe³no no¿y i cieñkie, nie za d³ugie, ale i nie za krótkie ostrze z jakim¶ mechanizmem. Siêgn±³ po sztylet i podszed³ do Ciebie.
-Je¶li chcesz byæ rekrutem, musisz daæ sobie obci±æ palca wskazuj±cego. Inaczej nie bêdziesz móg³ u¿ywaæ ukrytego ostrza.

Sebekpolak · Posted: Mon 4:06, 26 May 2008 Post subject:

-Ehhh, ju¿ rozumiem. Chod¼my do rozpalonego prze zemnie ogniska, odetniecie mi go ¿arz±cym siê mieczem.

Wasza stara · Posted: Mon 4:09, 26 May 2008 Post subject:

-Bez przesady. Lepiej po prostu tego nie widzieæ.
Herian zas³oni³ Ci rêk± oczy i szybko odci±³ palec wskazuj±cy prawej rêki. Poczu³e¶ ostry, przeszywaj±cy ból... Odsun±³e¶ rêkê Heriana.
-Ju¿ po wszystkim - rzek³.
Podniós³ z ziemi Twojego obciêtego palca.
-Ból zaraz minie, wiem, bo sam go mia³em. Chcesz na pami±tkê?

Sebekpolak · Posted: Mon 4:20, 26 May 2008 Post subject:

-Wrzuæmy do popio³u po godzinie bêdê móg³ go powiesiæ na szyi.

Wasza stara · Posted: Mon 4:21, 26 May 2008 Post subject:

-Nie mamy tyle czasu - odrzek³. - Musisz atakowaæ jak najszybciej. Ka¿da kolejna chwila ¿ycia Beki Polskiej to dla nas chwila za du¿o.

Sebekpolak · Posted: Mon 4:23, 26 May 2008 Post subject:

- Pewnie to wrzuæ do ogniska, a ja idê po Bekê, daj mi pióro bêdzie na nim krew Beki i to bêdzie dowodem jego ¶mierci.

Wasza stara · Posted: Mon 4:33, 26 May 2008 Post subject:

-Jeste¶ pewien, ¿e jeste¶ gotowy? Na pewno? Potem nie bêdzie odwrotu. Czy na pewno pamiêtasz, ¿e w razie osaczenia nie bêdziesz móg³ uciec, tylko walczyæ? I czy pamiêtasz nasze trzy g³ówne zasady? - nagle rozleg³ siê jaki¶ szelest. - Och! Co? Kto? - odwróci³ siê gwa³townie. Kto¶ nas pods³uchuje! - natychmiast wszed³ za drzewo. Tam jednak nie by³o nikogo. - Hmm... Mo¿e mi co¶ siê zdawa³o. W ka¿dym razie, je¶li jeste¶ gotowy... mo¿esz i¶æ. Beka Polska powinien byæ za parê godzin w Królestwie, w sali tronowej...

Sebekpolak · Posted: Mon 4:35, 26 May 2008 Post subject:

Wiêc idê...

Sebekpolak · Posted: Mon 22:50, 26 May 2008 Post subject:

Wróci³em.
-Witaj wykona³em zadanie...
Daje pióro.

Wasza stara · Posted: Mon 22:52, 26 May 2008 Post subject:

Asasyn spojrza³ na nie z niedowierzaniem. Stali ju¿ to wszyscy, czekaj±c wyra¼nie na Ciebie. Teraz wszyscy otwarli szeroko oczy i wlepili wzrok w pióro. Asasyn dr¿±c± rêk± wzi±³ pióro delikatnie, jakby by³ to skarb i zapyta³ :
-To... to... to ... JEGO krew?

Sebekpolak · Posted: Mon 22:53, 26 May 2008 Post subject:

-Owszem, wspi±³em siê na rusztowanie i ciach..

Wasza stara · Posted: Mon 23:12, 26 May 2008 Post subject:

-Zaraz! Zaraz! - rozleg³ siê g³os Asasyna, który wcze¶niej chcia³ Ciê zabiæ, od teraz bêdziemy go nazywaæ Przeciwnikiem. Przeciwnik przecisn±³ siê przez wszystkich Asasynów i podszed³ do Ciebie. - ¯yjesz... i masz jego krew - powiedzia³, jakby nie dowierzaj±c w to, co mówi.
Wybuchn±³ gwar. Ka¿dy chcia³ podej¶æ, by zobaczyæ krew swojego celu, którego od miesiêcy nie mogli zlikwidowaæ. Sebekpolak sta³ ca³y czas z wystawionym piórem. W koñcu Herian wzi±³ od Ciebie pióro.
-Dobra... Bardzo dobra... Perfekcyjna robota. Odt±d nale¿ysz do nas, Asasynie. Bezwarunkowo. Uczyni³e¶ tego, czego nikt z nas nie móg³ od miesiêcy uczyniæ. Gratulujê.

Sebekpolak · Posted: Mon 23:31, 26 May 2008 Post subject:

-Có¿, mój palec gotowy?-U¶miechn±³em siê.

Wasza stara · Posted: Mon 23:38, 26 May 2008 Post subject:

-Co? Ach, tak, palec... - Herian wyci±gn±³ z kieszeni trochê spalony przez ognisko w którym prosi³e¶ go trzymaæ, Twój palec wskazuj±cy i poda³ Ci go. W gwarze ci±gle s³ychaæ by³o w g³osach podniecenie i zdumienie. Nagle rozleg³ siê g³os Przeciwnika :
-Gorn, Gorn! Dajcie mu Gorna!
Asasyni zawiwatowali g³o¶no. Herian wygl±da³, jakby mia³ run±æ po chwili na ziemiê.
-Czy Wy¶cie zwariowali?! - zapyta³ zarazem ze zdumieniem, jak i zdenerwowaniem.
-Nie! - odpar³ Przeciwnik. - Znasz kogo¶ lepszego do zabicia w³adcy Królestwa?! Znasz?! Nie! Zabi³ Bekê Polskiego, wiesz, co to znaczy! Gorn nie bêdzie trudniejszym celem, bo ma siê za cz³owieka honoru i ani mu w g³owie uciekaæ. To u³atwi zadanie.
-Gorn ma setki stra¿y! Jest potê¿nie chroniony! To za ciê¿ki cel dla niego!
Sta³e¶ z boku i przys³uchiwa³e¶ siê dyskusji, która toczy³a siê o Tobie.

Sebekpolak · Posted: Mon 23:49, 26 May 2008 Post subject:

-Có¿..